Wprowadź harmonię w swoim życiu

Każdy z nas ma swoją własną drogę życiową, po której krocząc szuka spełnienia, szczęścia w miłości, pomyślności finansowej czy satysfakcji zawodowej. Nie zakładamy żadnych turbulencji, niepowodzeń, rozczarowań, frustracji, smutku, przykrych wydarzeń. Oczekujemy, że wszystko będzie się toczyć po naszej myśli. Przekonujemy się jednak, że życie nie jest bajką, potrafi doświadczać na wiele sposobów i nie da się uniknąć tych trudnych chwil. Paradoksalnie, to one właśnie są najlepszą dla nas lekcją – uczą często pokory, zmuszają do zmiany postawy, pchają do podejmowania działań, wręcz zmieniają często nasze priorytety i nasze dotychczasowe życie. To jak sobie będziemy radzić zależy od naszego wnętrza, od umiejętności akceptacji różnych wydarzeń, prawidłowej ich oceny i wyciągania odpowiednich wniosków. 

Niestety mądrość nie idzie zawsze w parze z młodością i nie mam tu na myśli wykształcenia, poziomu inteligencji czy ilości ukończonych kursów. Chodzi mi o mądrość życiową, którą nabywamy z wiekiem, popełniając po drodze masę błędów, upadając wielokrotnie i unosząc się często niepotrzebnie. Czyż nie powtarzamy wielokrotnie „gdybym był taki mądry 20 lat temu, to zupełnie inne decyzje bym podejmował?”. 

Zajęło mi sporo czasu zanim zrozumiałam, że to ja buduję swoje życie, jestem odpowiedzialna za wszystkie swoje decyzje i ich konsekwencje, moje emocje to moja reakcja na otaczający świat, jakość moich relacji to moje wnętrze. Kiedy uświadamiasz sobie, że wszystko dzieje się w tobie, to w końcu  ogarnia cię spokój – i to właśnie nazywam moją harmonią.


Kiedy wzięłam odpowiedzialność za swoje życie…

…za każdą moją decyzję wraz z jej konsekwencjami, odzyskałam poczucie prawdziwej wolności, możliwości decydowania o sobie i wyboru najlepszych rozwiązań. Dość późno, bo około 45 roku życia, zaczęłam sobie zadawać pytania o to, czy żyję w zgodzie ze sobą, z własnymi przekonaniami i poglądami, czy jestem naprawdę szczęśliwa, czy robię w życiu to o czym zawsze marzyłam, czy czuję się spełniona. Ta głęboka refleksja i  przegląd wielu obszarów mojego życia, uświadomiły mi, że jest wiele spraw, które działy się w sposób mechaniczny, często spełniałam czyjeś oczekiwania robiąc rzeczy, wykonując pracę, która nie sprawiała mi radości, przyjemności i nie dawała poczucia satysfakcji. Jako młoda dziewczyna miałam zupełnie inne marzenia, co innego chciałam w życiu robić, potoczyło się jednak zupełnie inaczej.

Wychowałam się w biednej rodzinie, więc od dziecka słyszałam, że trzeba zdobyć wykształcenie, znaleźć porządną, dobrze płatną pracę, być kimś i robić coś. Nikt mi nie mówił, kieruj się sercem, spełniaj marzenia, rób co kochasz, bo tylko wtedy będziesz naprawdę szczęśliwa. Moi rodzice z najlepszymi swoimi intencjami, chcieli dla mnie jak najlepiej, zależało im by mi było znacznie lżej niż im. Przychodzi jednak taki moment refleksji w życiu, który brutalnie weryfikuje pragnienia serca z logiką rozumu. Im większy rozdźwięk tym większy ból, i choć wiesz, że nigdy nie jest za późno na zmiany, to niewiele osób na nie się decyduje.

Kiedy uświadomiłam sobie, że nikt nie jest winny mojej sytuacji, moim uczuciom i moim emocjom, spojrzałam na wszystko z zupełnie innej perspektywy. Zdałam sobie sprawę, że tylko ja mogę cokolwiek zmienić poprzez własne decyzje i własne wybory, a to poczucie kontroli nad wieloma rzeczami uwolniło mnie od oczekiwań wobec innych. Kiedy uświadomiłam sobie, że moje życie jest w moich rękach, otworzyło się wiele drzwi, wiele wspaniałych nowych możliwości, nowych ścieżek, a ja sprawdzałam tylko czy one są naprawdę dla mnie, dla mojego zdrowia i szczęścia dobre. Zaczęłam w końcu kierować się w życiu bardziej sercem i  jego głosem.

Pamiętaj, jeśli czujesz, że nie jesteś tam gdzie chciałabyś być, że nie jesteś z tą osobą, z którą chcesz spędzić resztę życia, jeśli wykonujesz pracę, której nie lubisz, jeśli masz nadwagę lub zmagasz się z chorobą, to jak myślisz, czyim zadaniem jest by to zmienić i kto jest odpowiedzialny za podjęcie działań ? TYLKO TY i nie warto czekać aż zawieje lepszy wiatr, że może wydarzy się coś nadzwyczajnego, może ktoś coś za nas – gdyż to jest właśnie zrzucanie z siebie odpowiedzialności. Jeśli chcesz lepszej pracy, może schudnąć lub odzyskać utracone zdrowie, to działaj, nie czekaj, wszystko zależy od Ciebie, od Twoich decyzji, od Twojej odwagi, od chęci przejęcia odpowiedzialności za swoje życie. 

Znasz pewnie historie ludzi u schyłku ich życia i rzeczy, których najbardziej żałują –  że nie robili tego co kochają, nie spełniali swoich marzeń, nie podróżowali, nie dbali bardziej o siebie i swoje zdrowie. Z pewnością gdyby otrzymali drugą szansę ich życie wyglądałoby zupełnie inaczej.

Jedną z dużych zmian jakie zadziały się w moim życiu, a która była efektem mojej pracy ze sobą, była rezygnacja z dobrej posady i dobrego wynagrodzenia w korporacji. Może nie byłoby w tym nic dziwnego, przecież wiele osób zmienia pracę, odchodzi do innych, ale uwierz mi, niewiele z nich jest w wieku 50 lat. Szybko okazało się, że była to jedna z najlepszych decyzji jaką mogłam podjąć w trosce o swoje zdrowie, szczęście i poczucie spełnienia. Każdy dzień mojego życia utwierdza mnie jeszcze bardziej w słuszności jej podjęcia. Chociaż opuszczałam bardzo dużą strefę komfortu, jaką dawała mi posada i  wynagrodzenie, to zyskałam znacznie więcej – spokój umysłu, brak stresu na co dzień, rozluźnione, pozbawione napięć ciało, więcej czasu na relaks i przebywanie na łonie natury.  Ze smutkiem patrzę na wielu moich znajomych jak każdego dnia wypełniają swoje zawodowe obowiązki w wielkiej frustracji, pod ogromną presją, w wielkim stresie, w ogromnej pogoni i wyczekujących z utęsknieniem weekendu lub emerytury, by w końcu odpocząć. Nie widzą dla siebie innych możliwości, żadnej alternatywy, płacąc za to wysoką cenę, często utraty zdrowia, a czasem nawet życia.

Z pewnością miałaś marzenia jako dziecko czy jako młoda osoba, czy jesteś w stanie powiedzieć, że to gdzie jesteś i to co dzisiaj robisz jest odzwierciedleniem tamtych marzeń?

Słuchając przed laty wielu znanych na świecie mówców, coachów i mentorów,  mogę im dzisiaj przyznać, TAK mieliście rację, jeśli nie wezmę w sprawy w swoje ręce i odpowiedzialności za swoje życie, samo nic się nie wydarzy. 

Popatrz na swoje życie dzisiaj i odpowiedz uczciwie czy tak sobie je wyobrażałaś? Czy aby na pewno nic już w nim nie możesz zmienić?


Postawiłam swoje potrzeby na pierwszym miejscu

W życiu wiele razy staniesz przed dylematem wyboru. Każdego dnia ich przecież dokonujemy.  Czym kierujesz się w takim momencie? Czy myślisz o sobie, czy bardziej o zadowoleniu i spełnieniu oczekiwań innych? Czy starasz się dostrzec konsekwencje swoich decyzji w perspektywie czasu? Czy kierujesz się w stronę serca, czy wyłącznie rozum ma tu decydujący głos? Czy słuchasz i obserwujesz swoje ciało i jego reakcję na Twoje decyzje? Czy wybór jakiego dokonujesz jest dla Ciebie dobry? A może kosztuje Cię zbyt wiele wysiłku, poświęcenia, wielu trudnych emocji? Każda decyzja niesie za sobą jakieś konsekwencje, warto je przewidzieć zanim podejmie się jakiś krok. 

Wielu lekarzy patrzących holistycznie na swoich chorujących pacjentów,  szczególnie choroby piersi, widzi zbyt duże poświęcanie się kobiet na rzecz innych, rezygnowanie ze swoich potrzeb i marzeń.  Zwracają oni uwagę na zachwianie równowagi między dawaniem i braniem. Nam, kobietom, wydaje się, że im więcej będziemy dawały z siebie innym, tym większą w ten sposób okazujemy miłość, tym lepsze z nas matki i żony. Nic bardziej mylnego. Piękne jest dawać innym, swój czas, swoją troskę i opiekę, pod warunkiem, że to nas nie wyczerpuje, nie uszczupla naszych własnych zasobów energetycznych, nie prowadzi do zaniedbania, wyczerpania fizycznego i umysłowego. W przeciwnym razie wytworzy się poczucie krzywdy, żal, poczucie poświęcania się dla innych kosztem siebie. Nie stawiajmy siebie i swoich potrzeb na samym końcu, nie odmawiajmy sobie troski, miłości i uwagi. „Kochajmy bliźniego swego jak siebie samego”.Pamiętaj, najpierw Ty, a później inni. Jeśli nie będziesz ładować swoich baterii, to Twoja troska o innych szybko uszczupli twoje osobiste zasoby, nadwyręży twoje zdrowie, wywoła złość i frustrację, która w końcu odbije się negatywne na Tobie i całym Twoim otoczeniu.


Bądź sobą

Gdyż taka jaka jesteś,  jesteś właściwa. Nie udawaj kogoś kim naprawdę nie jesteś tylko po to, by uzyskać aprobatę znajomych czy otoczenia, by się komuś przypodobać. Dziś w cenie jest autentyczność, spójność i wierność swoim wartościom, poglądom i przekonaniom. Pamiętaj aby nie stać się niewolnikiem opinii o Tobie,  wyrażanych przez innych ludzi. Nie bój się też mówić o swoich emocjach i uczuciach w obawie, że ktoś Cię wyśmieje lub zlekceważy. To będzie dla Ciebie tylko wyraźny sygnał, że nie jesteś tam gdzie powinnaś i być może z tym z kim warto. Jeśli ktoś lub coś rani Twoje uczucia, powiedz o tym, nie zakładaj maski i nie udawaj, że nic się nie dzieje. To sprawi Ci niepotrzebne cierpienie.

Twoje wnętrze powinno bić blaskiem na zewnątrz, ale jeśli lśnisz tylko na zewnątrz, cierpiąc wewnątrz, to świadczy, że nie jesteś sobą, być może się boisz, być może chcesz pokazać siebie inną, przypodobać się komuś, pokazać się z „lepszej” strony? A może boisz się po prostu pokazać siebie prawdziwą, taką jaka jesteś? 

Jedną z głównych przyczyn mojego odejścia z korporacji były procedury, standardy i pewnego rodzaju reżim, któremu nie chciałam się już poddawać. Choć bardzo doceniam ten czas, wiele się nauczyłam, poznałam wspaniałych ludzi, to jednak przyszedł moment,  kiedy bardzo mocno poczułam, że nie jest to moje miejsce i praca moich marzeń.  Jeśli czujesz dysonans między swoim wnętrzem a otoczeniem, nie odnajdujesz się w tym co robisz, to albo będziesz wiecznie udawać kogoś kim na prawdę nie jesteś, nakładając co chwilę nowe maski, albo odejdziesz. Wybór zawsze należy do Ciebie.


Naucz się odmawiać bez wyrzutów sumienia

Czy zdarza Ci się mówić TAK, kiedy Twoje serce i ciało krzyczy NIE? Powiem Ci, że ja nadal uczę się odmawiać, jeśli nie mam na coś ochoty. Zostałam wychowana w duchu,  że odmawianie innym jest po prostu nieeleganckie i nie wypada. Są sposoby by odmówić nie raniąc nikogo. Choć to trudna sztuka, warto się jej nauczyć. Najlepszą metodą nauki jest po prostu odmawianie, wtedy,  kiedy nie masz na coś ochoty. Zaczynaj od małych rzeczy. Pamiętaj Ty i Twoje potrzeby są na pierwszym miejscu. Jeśli zgadzasz się na różne rzeczy wbrew sobie, ani Ty, ani druga strona nie będą się dobrze czuły w tej sytuacji. Choćbyś założyła najlepszą maskę uprzejmości, Twoje ciało i Twoja energia powiedzą prawdę, co da się wyczuć w każdej sytuacji.

Wiem, że najtrudniej jest odmawiać bliskim w obawie, że ich zranimy, że sprawimy przykrość. Chcę żebyś wiedziała, że największą ranę i ból zadajesz sobie oszukując siebie. To oszustwo niosące daleko idące konsekwencje zdrowotne.


Nie walcz z przeciwnościami na drodze

Tylko traktuj je jako zadania do odrobienia. Jedne z tych przeciwności będą być może tylko konsekwencjami wcześniejszych decyzji, inne zupełnie niezależne od Ciebie. Każdy problem, choć nie lubię tego określenia,  można rozwiązać i to z pewnością na kilka różnych sposobów. Bardzo łatwo jest się wzburzyć, gdy coś nie idzie po naszej myśli. Warto sobie zadać wtedy pytanie, czy musi być tak jak my tego chcemy? Świat nie jest idealny, ludzie nie są idealni, więc pozwól czasem rzeczom się po prostu dziać i być takimi jakie są. Bez angażowania emocjonalnego, bez krytyki, bez szukania winnych, po prostu obserwuj, a jeśli na cokolwiek masz wpływ i możesz zmienić, to podejmij działanie i zmień. To co widzimy na zewnątrz, to co nas spotyka, zarówno ludzie jak i wydarzenia są często odzwierciedleniem naszej wewnętrznej energii. Może warto popatrzeć z tej perspektywy?


Bądź w bliskim kontakcie z Naturą

Z niej bowiem płynie do Ciebie prawdziwa energia życiowa. Znajdź czas, by chociaż przez chwilę pobyć na łonie Natury, by się dotlenić, nakarmić duszę pięknem przyrody i słońca, posłuchać śpiewających ptaków. Wiesz jakie ja czerpię korzyści? Gdy jestem blisko zieleni, gdziekolwiek, w lesie, na łące, w parku, na plaży, momentalnie znikają wszystkie negatywne emocje. Wyciszam się, łagodnieję,  puszczają wszelkie napięcia w ciele, umysł się oczyszcza z natłoku myśli, zaczynam głęboko oddychać – prawdziwa medytacja. Tak działa na mnie przyroda.

Żyjemy w bardzo zabieganym, pędzącym świecie, z nadmiarem informacji, szczególnie o negatywnym wydźwięku, które trudno w takiej ilości przetworzyć w głowie. Niepotrzebny lęk, złość, zamartwianie się, które te sytuacje wywołują, są bardzo destrukcyjne dla naszego zdrowia, bardziej niż drobne grzeszki w odżywianiu. Zamiast więc kolejnych wiadomości,  zafunduj sobie dłuższy spacer. 

Jedną z najważniejszych rzeczy jaką odzyskałam odchodząc z korporacji, to możliwość decydowania o sobie i sposobie spędzania wolnego czasu. Przebywanie na łonie natury, bez względu na pogodę stało się moim priorytetem. Spacery, jogging, rower, choć zawsze wypełniały sporą część mojego życia, teraz nabrały jeszcze większego rozmachu.


Okazuj radość i wdzięczność każdego dnia

To bardzo proste i jednocześnie dla wielu trudne, a wystarczy dostrzec i docenić to co się już posiada. Ciągłe pragnienia i dążenia do więcej i więcej, nie dość, że okradają ze zdrowia, czasu, snu, relacji z bliskimi, to niestety nie pozwalają się cieszyć posiadanymi rzeczami. Im bardziej proste życie, tym zdrowsze i bardziej szczęśliwe. Doceniaj i bądź wdzięczna za każdy dzień, okazuj radość swoim bliskim i spotkanym na drodze ludziom, obdarz uśmiechem i dobrym słowem. Wiedz, że te dwa uczucia płyną z serca, nie z głowy, więc jeśli masz otwarte i gorące serce, przyjdzie Ci to z łatwością.

Każdego wieczora kładę się z poczuciem pięknie spędzonego dnia, dziękuję za wszystko co udało mi się zrobić, za nowo poznane osoby, za zdobytą nową wiedzę, za zdrowie za możliwość spełniania marzeń. Każdego ranka, kiedy się budzę dziękuję za kolejny dzień jaki mi został dany i staram się go wypełnić dobrymi czynami i słowami. Spróbuj wypowiadać codziennie kilkanaście razy słowo DZIEKUJĘ, przy różnych okazjach, w różnych okolicznościach, wtedy kiedy czujesz, że chcesz podziękować, i nie chodzi tylko aby komuś za coś, ale rzuć DZIĘKUJĘ do wszechświata. Zobaczysz co się zadzieje – prawdziwe cuda.

Z pewnością na Twojej liście znajdują się inne ważne rzeczy, jeśli będziesz chciała podzielić się nimi w komentarzu będzie mi bardzo miło. Skorzystam z pewnością nie tylko ja, ale i inni czytelnicy.  Życzę Ci wiele radości!


Ten post ma 8 komentarzy

  1. Ela

    Kasiu, czytam Twoja wiadomość w drodze do pracy. Do nowej pracy:) w moim sercu jednak burza związana z życiem domowych, które od dawna muszę i chce poukładać, Twój artykuł dalej mi jeszcze większa siłę i wiarę, że chce mieć na moje życie wpływ i chce być szczęśliwa. Cieszę się, że Ty jesteś 🙂

    1. Katarzyna Dobrowolska

      Elu, trzymam mocno kciuki za siłę, determinację i motywację, by Cię nie opuszczały w trudnych dla Ciebie decyzjach. Pamiętaj, wszystko jest możliwe ❤️

      1. Anonim

        A co zrobić z poczuciem winy

  2. Piękny artykuł ! Bardzo ważne jest zdać sobie sprawę że jesteśmy kreatorami własnego życia , że za wiele rzeczy które się dzieją jesteśmy odpowiedzialni my sami a także nasze emocje i nastawienie. Ja odnalazłam się w edukowaniu ludzi o aromaterapii, o tym jak natura może pomóc w naszym zdrowiu. Dzięki temu znalazłam cudowna pasją a jednocześnie wolność i niezależność finansową. Teraz buduje piękny projekt i szukam cudownych, otwartych kobiet, które podobnie jak na kochają naturę, zwierzęta i zapachy. Moje nastawienie się zupełnie zmieniło. Jestem pełniejsza. Jestem sobą. 🌿🤲♥️

    1. Katarzyna Dobrowolska

      Dziękuję Pani Paulino za podzielenie się swoim doświadczeniem. Podejrzałam profil na FB 😊 cudowna energia i cudowna, pięknie pachnąca pasja 😊. Tak,to cudowne uczucie być wolnym, pełnym i w zgodzie z samym sobą ❤️

    2. Anonim

      Poczucie winy to nic innego jak karanie samego siebie, zadawanie sobie bólu i cierpienia.
      Karanie siebie jest złym sposobem na zmianę i naprawienie czynów, których byśmy nie popełnili drugi raz. Należy wziąć odpowiedzialność, wybaczyć sobie i pracować nad sobą, nad zmianą siebie na jeszcze lepszego człowieka. Nauczyć się kochać siebie i otaczający świat.
      Wziąć na siebie odpowiedzialność zamiast żyć w poczuciu winy to znaczy nauczyć się dokonywać lepszych wyborów w życiu, nie krzywdzących innych. Uczucie odpowiedzialności daje szerokie możliwości stworzenia nowych myśli, nowych sytuacji i nowych zachowań. Wina i kara takiego wyboru nie dają. Ważne by nauczyć się robić dobre rzeczy w życiu, a przestać robić te, które później wywołują takie uczucia. Kochać – Uczucie miłości nie pozwala ranić.

  3. Becia

    Jestem na rozstaju swojego życia chcę nauczyć się siebie na nowo od czego zacząć 🌷 Dziękuję

    1. Katarzyna Dobrowolska

      Pani Beato, bardzo dziękuję za komentarz. Ważne by wsłuchać się w głos swojego serca i podążyć z nim. Czasem, w ważnych życiowych momentach, warto skorzystać z porady terapeuty. Wypoczynek, wyjazd w zaciszne miejsce, z dala od zgiełku i hałasu, pozwala myślom się ułożyć, otwiera przestrzeń na nowe pomysły. „Pozamykanie”, również w głowie, starych spraw pozwoli na otwarcie się na nowe możliwości, na nowe drogi, czego z całego serca życzę.

Dodaj komentarz